Rekompensata za koszty odzyskiwania należności

Powódki wywodziły swoje roszczenie z treści art. 10 ust. 2 ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych.Przepis tego artykułu 10 tej ustawy stanowi w ustępie 1, że: „Wierzycielowi, od dnia nabycia uprawnienia do odsetek, o którym mowa w art. 7 ust. 1 lub art. 8 ust. 1, bez wezwania, przysługuje od dłużnika z tytułu rekompensaty za koszty odzyskiwania należności równowartość kwoty 40 euro przeliczonych na złote według średniego kursu euro ogłoszonego przez Narodowy Bank Polski ostatniego dnia roboczego miesiąca poprzedzającego miesiąc, w którym świadczenie pieniężne stało się wymagalne. Zaś w ustępie 2, że w przypadku gdy koszty odzyskiwania należności poniesione z tytułu opóźnień w zapłacie w transakcji handlowej przekroczą kwotę, o której mowa w ust. 1, wierzycielowi przysługuje zwrot tych kosztów, w tym kosztów postępowania sądowego, pomniejszonych o tę kwotę.Jak wynika z treści obu przepisów wierzycielowi przysługują zryczałtowane koszty odzyskiwania należności (czyli w razie ich wysokości poniesionej do 40 euro w stosownym przeliczeniu wierzycielowi przysługują one w tej zryczałtowanej wysokości), zaś w przypadku przekroczenia wartości 40 euro, w wartości rzeczywiście poniesionych kosztów.Jednak w ocenie sądu o ile w przypadku żądania opartego na normie art. 10 ust. 1ww. ustawy sąd nie bada wysokości tych kosztów (choć powód winien wykazywać czynności podjęte w związku z windykacją), a uprawniony nie musi udowadniać ich wysokości, to w zakresie żądań opartych na treści art. 10 ust. 2 tej ustawy, na powodzie ciąży obowiązek wykazania podjęcia czynności windykacyjnych i wysokości związanych w tym kosztów. Zgodnie, bowiem z treścią art. 6 kc ciężar udowodnienia faktu (wysokości kosztów) spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne.Roszczenie powódek wynika wprost z ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, zdaniem Sądu należy je oceniać jako roszczenie o charakterze odszkodowawczym. Zbliżone swym charakterem do roszczenia opartego na treści art. 471 kc (por. pkt 12 preambuły do Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/7/UE z dnia 16.02.2011 r. w sprawie zwalczania opóźnień w płatnościach w transakcjach handlowych Dz.U.UE L z dnia 23.02.2011 r.- dalej jako dyrektywa). Podstawą faktyczną roszczenia jest bowiem nienależyte wykonanie umowy polegające na zwłoce w zapłacie ceny zakupu. Zatem na powódkach ciążył obowiązek wykazania następujących okoliczności faktycznych: istnienie szkody, jej wysokość i związek przyczynowy. W ocenie sądu powódki wykazały istnienie szkody (niemożność dysponowania środkami pieniężnymi, poniesienie kosztów wezwania przed dniem zapłaty przez pozwanego) i związek przyczynowy między zachowaniem pozwanego a szkodą (brak terminowej płatności stanowił brak środków w przedsiębiorstwie powódek). Powódki nie zdołały jednak wykazać ww. przesłanki wysokości szkody w kwocie 510 zł.Po myśli art. 361 § 2 kc naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł damnum emergens), oraz korzyści, które mógłby osiągnąć ( lucrum cessans), gdyby mu szkody nie wyrządzono. Powódki stały na stanowisku, że wystawienie faktury vat przez (...) z o.o. ww W. i jej zapłata stanowi o wysokości szkody. Zdaniem Sądu jednak sam fakt zapłaty kwoty 627,30 zł (choć kwota ta przekracza w przeliczeniu kwotę 40 euro) nie oznacza ipso facto rzeczywistej wysokości szkody.Należy mieć bowiem na względzie, że kwota ta została ustalone umownie pomiędzy powódkami a (...) sp. z o.o. we W., w sposób ryczałtowy – 9% nie mniej niż 510 zł netto. W tym zakresie, mając na względzie treść art. 353 1kc, strony tej umowy mogły sobie w taki sposób ustalić wynagrodzenie umowne, jednak nie może to w sposób bezpośredni stanowić o wysokości zobowiązania pozwanego (już o charakterze odszkodowawczym). Takie ustalenie umowne może budzić wątpliwości, zwłaszcza, że wysokość kwoty dłużnej do zapłaty była mniejsza od wysokości wynagrodzenia dla usługodawcy. Kwestia ta jednak nie jest przedmiotem sporu (por. art. 388 kc).W przedmiotowej sprawie natomiast znamiennym jest, że powódki nie przedstawiły umowy, sposobu rozliczenia wykonanej usługi (spis czynności i kosztów) oraz nie wykazywały czy przedmiotem umowy była li tylko wierzytelność z jednej faktury vat wobec pozwanego, czy z szeregu wierzytelności. Brak inicjatywy dowodowej uniemożliwia ocenę rzeczywistej wysokości kosztów odzyskania należności (szkody powódek). Zwłaszcza, należy zwrócić uwagę na fakt, że pozwany zapłacił dłużną wobec powódek sumę po wezwaniu do zapłaty (koszt listu poleconego 2,80 zł), a inne koszty związane z działaniami mającymi na celu nakłonienie pozwanego do zapłaty nie zostały wykazane (koszty połączeń telefonicznych itp.). Zatem uznać należało, że wysokość rzeczywistej szkody nie wyraża się kwotą zryczałtowanego wynagrodzenia na rzecz podmiotu windykującego. Należy bowiem podkreślić brak podstaw do ustalenia, że szkoda powódek z pewnością nie byłaby (w innych okolicznościach) niższa niż kwota 510 zł i, że kwota ta jest szkodą rzeczywistą.W sytuacji bowiem wytoczenia powództwa po bezskutecznym wezwaniu do zapłaty przez usługodawcę ( (...) sp. z o.o.), koszty procesu – przy wartości przedmiotu sporu 548 zł – kształtowałyby się następująco: opłata od pozwu 30 zł, wynagrodzenie pełnomocnika zawodowego 180 zł, 17 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa oraz zgłoszone w pozwie koszty np. wezwania do zapłaty 2,80 zł dają kwotę 229,80 zł. Koszty te nie ulegają zmianie także w sytuacji kapitalizacji ustawowych odsetek zwłoki (125 dni opóźnienia przy 13% stopy odsetek = 24,37 zł). Zatem zapłata za usługę wobec (...) sp. z o.o. we W. oznacza koszty dwukrotnie wyższe.Cała ta sytuacja ta jawi się jako sztuczne i absurdalne tworzenie kolejnych wierzytelności na bazie już zapłaconej należności. Albowiem nie sposób oprzeć się wrażeniu, że ustalenie kwoty wynagrodzenia na poziomie co najmniej 510 zł netto, oznacza kolejne powstanie kosztów np. postępowania sądowego celem uzyskania tytułu egzekucyjnego na tę kwotę z odsetkami i kosztami 227 zł. W ten sposób z niezapłaconej faktury na kwotę 547,33 zł powstają „koszty 510 zł (a dla powódek 627,30 zł) i kolejne koszty procesu w wysokości 227 zł (łącznie 737 zł). Zresztą nie sposób wykluczyć (sąd nie zna - poza bezspornymi faktami - treści umowy), że podobny mechanizm miałby miejsce w sytuacji zapłaty przez pozwanego dochodzonej kwoty 510 zł.Takie postępowanie nie zasługuje na ochronę prawną.W ocenie sądu powódki nie mogą czynić ze swego prawa (do odszkodowania) użytku, który byłby sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony (art. 5 kc). W ocenie Sądu celem ustanowienia przepisu art. 10 ustawy o terminach zapłaty z transakcjach handlowych było zapobieżenie opóźnieniom w płatnościach oraz zapewnienie wierzycielom, którzy nie otrzymują w terminie płatności, pokrycia kosztów dochodzenia tych należności, kosztów, które w niektórych sytuacjach są trudne do ustalenia (telefony, wyjazdy, koszty czynności osób zatrudnionych przez wierzyciela związanymi z dochodzeniem należności). Z tego właśnie względu ustawodawca określił ryczałtową kwotę 40 euro.Wniosek sądu znajduje oparcie również w treści art. 6 ust. 3 dyrektywy, w którym wskazuje się, że „oprócz stałej kwoty, o której mowa w ust. 1, wierzyciel jest uprawniony do uzyskania od dłużnika rozsądnej rekompensaty za wszelkie koszty odzyskiwania należności przekraczające tą stałą kwotę, poniesione z powodu opóźnień w płatnościach dłużnika. Mogłoby to obejmować koszty poniesione między innymi w związku ze skorzystaniem z usług prawnika lub firmy windykacyjnej. Zatem koszty związane w korzystanie z usług firmy windykacyjnej winny być „rozsądne. Ustalenie ich na poziomie wyższym niż kwota sumy windykowanej nie przejawia takiego przymiotu.Stąd też Sąd ocenił, że powódki poniosły koszty korespondencji, koszty pracy osób związanych ze sformułowaniem pisma, koszty materiałów (papier, toner). Zatem na zasadach art. 10 ust. 1 ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych przysługują powódkom zryczałtowane koszty odzyskiwania należności w wysokości 40 euro. Średni kurs euro Narodowego Banku Polskiego z ostatniego dnia roboczego poprzedzającego miesiąc, w którym roszczenie stało się wymagalne (tj. z dnia 30.10.2013 r.) wynosił 4,1869 zł. Zatem w przeliczeniu wartość 40 euro wyraża się sumą 167,47 zł i taka kwota podlegała zasądzeniu od pozwanego na rzecz powódek. Z uwagi na treść 322 kpc, stanowiącego, że jeżeli w sprawie o naprawienie szkody (…) sąd uzna, że ścisłe udowodnienie żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione, może w wyroku zasądzić odpowiednią sumę według swej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy. Stąd też ustawowe odsetki zwłoki zasądził od dnia wyrokowania (17.06.2015 r.), albowiem ustalenie szkody należało do sądu.V GC 707/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze z 2015-06-17